Wczorajszy wieczór, a właściwie
noc była wspaniała. Nigdy nie pomyślałam, ze uda mi się zobaczyć Paryż nocą, a już na pewno nie to, ze to właśnie Justin mi go pokaże. Zdecydowanie mnie
wczoraj zaskoczył, oczywiście pozytywnie.
Nie wiedziałam ze potrafi tak bardzo ryzykować.
Dzisiejszego dnia mięliśmy
zwiedzić jak tylko najwięcej się dało, wiec obudzili nas naprawdę wcześnie, a
przez to że w nocy byłam zajęta czymś
innym niż snem, więc oczywiście jak zwykle byłam nie wyspana i wyglądałam
okropnie.
Szybko się ubrałam i
naszykowałam, zbiegając na śniadanie gdzie zawsze sprawdzali obecność.
Tak naprawdę nigdy nie jadłam śniadań ale czułam ze jestem głodna, wiec wzięłam słodką bułkę, która wyglądała pysznie i ciepłą herbatę, siadając jak zwykle sama przy stoliku.
Tak naprawdę nigdy nie jadłam śniadań ale czułam ze jestem głodna, wiec wzięłam słodką bułkę, która wyglądała pysznie i ciepłą herbatę, siadając jak zwykle sama przy stoliku.
Ludzie jak zwykle szeptali… Zdaje
sobie sprawę z tego że tak naprawdę woleliby żeby mnie tutaj nie było ale
starałam się nie zwracać na to uwagi i bawić się dobrze... sama.
Byłam do tego przyzwyczajona ale
jednak za każdym razem bolało tak samo. Ludzie naprawdę potrafią być okropni i
nigdy nic im nie pasuje, zawsze robisz coś źle, nigdy nie będziesz
wystarczająco dobra. Gdy ważysz więcej- jesteś za gruba. Gdy ważysz za mało-
jesteś anorektyczką i wyglądasz okropnie. Gdy nie spotykasz się z chłopakami- jesteś
pieprzoną cnotką. Gdy spotykasz się z wieloma chłopakami lub lubisz
odważniejsze stroje- jesteś dziwka.
A co jeśli jesteś po prostu sobą?
Czy to zbrodnia? Tacy jesteśmy, powinniśmy być z tego dumni. Nie możemy udawać
kogoś innego, bo każdy człowiek jest inny. Lepiej jest być marną wersja siebie
niż świetną kopia kogoś innego prawda?
Ludzie dość często nie zdają
sobie sprawy jak bardzo ranią innych, gdy dla nich to mogą być głupie żarty dla
kogoś może to być mocny cios w serce. Nie każdy potrafi poradzić sobie z tym,
że każdy patrzy na niego krzywo, nie każdy umie być sobą, nie w tych czasach,
gdzie ludzie przybrali sobie na cel ranienie, każdego, kto nie jest według nich
idealny.
A czy właściwie istnieją ideały?
Oczywiście, że nie. Nie ma człowieka, który nie miałby żadnej skazy. Właśnie o
to chodzi. Gdyby każdy miał być idealny świat byłby po prostu nudny, a każdy do
siebie podobny.
Najśmieszniejsze jest jednak to,
że osoby, które znęcają się nad innymi same mają całkiem podobne problemy i
wybierają najgorszą z możliwych dróg, by się ich pozbyć.
Tak właśnie było w tej szkole, gdzie
ważniejsze było jak wyglądasz, a nie co sobą reprezentujesz, więc nic dziwnego,
że osoba jak ja- nie wyróżniająca się z tłumu, nie wyglądająca jak jedna z
modelek, na okładkach sławnych magazynów- nie miała znajomych. Byłam całkiem
sama i sama musiałam sobie z tym radzić.
Po chwili na stołówkę wszedł
Justin. Jak dobrze widzieć, że nie tylko ja jestem niewyspana. Rozglądając się
trochę zobaczyłam, że prawie każda dziewczyna patrzy na niego z zachwytem.
Dlaczego nie zwróciłam na to uwagi wcześniej?
Oczywiście zgodzę się z tym, że
Justin był cholernie seksowny ale prawda jest taka, że do tej pory nie
zwracałam na to uwagi- był po prostu moim nauczycielem. Wszystko zmieniło się, gdy
zaproponował mi ten cały dziwny układ, na który przystałam, nie widząc innego
rozwiązania.
Teraz postrzegałam Justina
inaczej. Wcześniej był nauczycielem znienawidzonego przeze mnie przedmiotu.
Teraz? Teraz był Justinem, osobą, która jako jedyna chciała mi pomóc- w dziwny
sposób ale jednak. Gdy dokładnie mu się przyjrzałam, zdałam sobie sprawę jak
bardzo młody jest jak na nauczyciela. I oczywiście był bardzo seksowny, co
widziała cała żeńska populacja mojej szkoły, nawet nauczycielki, co było dość
śmieszne do oglądania. Nawet nasz nauczyciel od historii, który był gejem
patrzył na niego jak na obiekt pożądania. A ja tak po prostu miałam go dla
siebie. Przecież to śmieszne, on mógł mieć każdą ale wybrał mnie. Nasz układ
był dziwny-on nauczyciel, ja uczennica. To miał być zwykły seks za pomoc z
nauką i lepszymi ocenami ale zdecydowanie wiem, że Justin nie traktował mnie
jak dziwki. Szukając nazwy dla naszego związku poszłabym raczej w stronę
przyjaciół z korzyściami. Oboje tego chcieliśmy- ja mniej, ale jednak nie
protestowałam. Mięliśmy ze sobą dobry kontakt, wiedzieliśmy o sobie dużo i
bardzo często przeprowadzaliśmy poważne rozmowy na każdy temat. Okazało się, że
mamy wiele wspólnych pasji i naprawdę umiemy się ze sobą dogadać. Pomimo
różnicy wieku, która jest między nami Justin nie traktuje mnie jak niedojrzałą
małolatę, a dla mnie Justin nie jest za stary.
Uśmiechnął się do mnie, co lekko
odwzajemniłam. Porozmawiał z innymi nauczycielkami, w czasie gdy brał swoje
jedzenie. Prawie parsknęłam śmiechem, gdy pani Brown zaczęła ślinić się do
niego. To było po prostu takie żałosne. Była starsza od niego ale zachowywała
się jak jakaś nastolatka i po prostu nie mogłam pomóc na to, że zachichotałam
na ten widok pod nosem. Musiałam wyglądać w tym momencie jak idiotka ale
naprawdę nie mogłam się powstrzymać. To było
zbyt zabawne.
Zwiedzaliśmy już od kilku dobrych
godzin, aktualnie byliśmy w muzeum. Nauczyciele wpadli na genialny pomysł, by
dać nam kilka godzin w muzeum żebyśmy mogli rozwiązać karty. Tak więc musiałam
latać i szukać odpowiedzi.
Oczywiście inni dobrali się w
grupy, a ja nie miałam żadnych szans ponieważ jak zwykle zostałam sama, nie
znałam języka by kogoś o coś zapytać i jedyne co chciałam zrobić w tym momencie
to płakać z bezradności. Czułam się okropnie. Dlaczego ja zgodziłam się na tą
wycieczkę? Było okropnie, Paryż to piękne miasto ale by przyjechać tutaj z
przyjaciółmi, a nie samemu.
Rozejrzałam się, próbując znaleźć
obraz, o którym musiałam zrobić krótką notkę, niestety nigdzie go nie
widziałam. Miałam mniej niż połowę karty i coraz mniej czasu. I oczywiście na
domiar złego to 40% oceny na koniec roku z języka francuskiego i wiedzy o
kulturze. Jestem martwa.
-Excusez-moi- mruknęłam, gdy
wpadłam na kogoś. Podniosłam głowę, gdy usłyszałam znajomy głos.
-Lily? Wszystkie grupy już prawie
skończyły, co ty tutaj jeszcze robisz?- zapytał zdziwiony Justin.
-Nie wiem.. to znaczy wiem.- westchnęłam.-
Nie mam większości zadań z tej karty, nie mogę sobie z tym poradzić, nie znam
nawet języka..
-Dlaczego nie przyłączyłaś się do
żadnej z grup?- zapytał, na co cicho się zaśmiałam.
-Gdyby to było takie łatwe.
-A nie jest?
-Oczywiście, że nie jest Justin.
Nie zauważyłeś jeszcze tego, że nikt mnie tutaj nie lubi? I ogólnie w szkole?
Jechanie na tą wycieczkę to było najgorsze co mogłam zrobić, wszyscy szeptają
za moimi plecami, nie pasuje im, że tutaj jestem.
-Pomogę Ci- powiedział biorąc ode
mnie kartę i od razu wypełniając wszystko co umiał, patrzyłam na niego w lekkim
szoku.
-Dlaczego wymyśliliście takie
coś?
-Chcieliśmy żebyście mogli
wykorzystać trochę języka i dowiedzieć się
najważniejszych dziełach, które się tutaj znajdują ale chyba jednak nie dokładnie
to przemyśleliśmy, przepraszam, że namówiłem Cię na tą wycieczkę. Nie chciałaś
jechać od początku, a ja cię namawiałem, miałem nadzieje, że Ci się tutaj
spodoba.
-Podoba mi się, naprawdę. Ale
wolałabym zostać w domu niż chodzić wszędzie sama, nie znam nawet języka,
jedyne co robię w czasie wolnym to siedzę w miejscu zbiórki.- wzruszyłam
ramionami i spojrzała na niego.- Najfajniejsze co zrobiłam to wyjście z tobą w
nocy. Paryż jest wtedy piękny.
-Cieszę się, że Ci się
spodobało.-uśmiechnął się oddając mi kartę, na której wszystko uzupełnione.
-Merci- odpowiedziałam, chichocząc.
Uśmiechnął się w odpowiedzi i spojrzał na moje nogi, które były odkryte przez
to, że moja spódniczka powinęła się do góry.
-Możliwe, że to nie odpowiedni
moment ale naprawdę tego potrzebuje.- powiedział i bez słowa pociągnął mnie do
jakiegoś schowka, od razu zaczynając całować.
Z każdą chwilą pocałunek był
coraz bardziej namiętny, a jego dłonie jeździły po moim ciele. Nim się
obejrzałam moja spódniczka było podciągnięta do góry a moje majtki leżały na
podłodze. Justin nie chcąc tracić czasu po prostu zsuną z siebie spodnie razem
z bokserkami i od razu we mnie wszedł. Miałam ochotę jęknąć, przez to nagłe
doznanie ale nie mogłam. Za ścianą była masa ludzi i nikt nas nie mógł
usłyszeć.
Jak zwykle zaczął się szybko
poruszać chowając głowę w mojej szyi, co jak zwykle mnie połaskotało. Objęłam
go mocno nie chcąc spaść ale nic mi nie groziło. Justin trzymał mnie mocno i
pewnie mnie do siebie przytulał, całując moją szyję.
Oboje nie musieliśmy długo
czekać, by to wszystko się skończyło. Jęknęłam w jego szyje czując jak doszedł
we mnie. Zmęczony spojrzał w moje oczy i pocałował mnie, delikatnie stawiając
mnie na nogach, które lekko się zachwiały.
Musnął ostatni raz moje usta i
poprawił moją spódniczkę, wkładając moje majtki do swoich spodni, które
wcześniej założył. Mrugnął do mnie, uśmiechając się i wyszedł. No nie.
Wieczorem, nareszcie wróciliśmy
do hotelu, zjadając szybko moją porcje pisałam smsa do taty, by się nie
martwił. Nie miałam nawet czasu żeby do niego zadzwonić, przez to wszystko, a
wiem, że sam nie chciał mi przeszkadzać.
Wzięłam dwie kanapki i wstałam
idąc do pokoju, nie chcąc siedzieć tutaj sama. Zatrzymałam się, gdy usłyszałam
dziewczyny z mojej klasy, które no cóż- nie były ciche. Siedziały razem w
większym holu, gdzie można było razem pooglądać telewizje lub zrobić inne
rzeczy. Nie musiałam długo czekać, by dowiedzieć się z czego tak bardzo się
śmieją- gadały o mnie.
Łzy zaczęły płynąć po moich policzkach,
gdy słuchałam o czym rozmawiają. To było okropne. Wiedziałam, że mnie nie lubią
ale nie wiedziałam, że aż tak. Mówiły okropne rzeczy, połowa z nich nawet się
nie stała i były totalnym kłamstwem. To one rozsiewały te plotki na mój temat.
Nie mogłam tego wytrzymać, odwróciłam
się i wpadłam na Justina. On zawsze pojawiał
się w najmniej oczekiwanych momentach.
Było widać, że stał tutaj dłuższą
chwilę i wszystko słyszał po wyrazie jego twarzy. Ale w tym momencie nie
chciałam nawet rozmawiać z nim. Wyminęłam go szybko i pobiegłam do swojego
pokoju. Chciałam być sama. Ale nie było mi to dane- Justin pobiegł za mną i gdy
byliśmy w moim pokoju mocno mnie do siebie przytulił, co strasznie mnie
zaskoczyło. Nie będę narzekać, tak naprawdę potrzebowałam tego w tym momencie-
by ktoś mnie mocno przytulił.
-Nie słuchaj ich, nic z tego nie
jest prawdą.- szepnął mi do ucha, gładząc w tym samym czasie moje plecy, co
sprawiło, że jednak trochę się rozluźniłam.
Po chwili usiadł na łóżku i
posadził mnie na swoich kolanach, a ja zasnęłam słysząc jego głos, który mnie
uspokajał.
_________________________________________________________
Chciałam przeprosić za to, że musieliście czekać tak długo ale naprawde nie miałam możliwości dodać tego rozdziału wcześniej, Uważam, że ten też nie jest nawet okay ale nie chciałam żebyście czekali jeszcze dłużej więc postanowiłam go opublikować jako taki rozdział przejściowy.
Chciałam podziękować za wszystkie komentarze i wejścia, jesteście wspaniali.
Rozdział dedykuje Olci ♥
OPOWIADANIE DOSTĘPNE RÓWNIEŻ NA WATTPAD, LINK W ZAKŁADKACH PO LEWEJ STRONIE, ZAPRASZAM.
Myśle ,że rozdział jest świetny.Te dziewczyny ,które gadały o Lily to suki.Chciałabym ,żebyś "zrobiła" jej jakąś przyjaciółke/koleżanke ,żeby nie była sama.Justin hmmm on najpierw był słodki potem napalonym dupkiem a na końcu znów słodkim Justinem życze weny !
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) bardzo mi się podoba w jaki sposób piszesz :D Życzę ci weny :>
OdpowiedzUsuńW końcu doczekałam się nowego rozdziału! Jak zwykle świetny, akcja coraz bardziej się rozkręca. Dobrze, że w tym muzeum nikt ich nie przyłapał. A te laski to zwykłe suki. Czekam na kolejny ♥ Dziękuję ;) @Kidrauhl_loove_
OdpowiedzUsuńAww jaki kochany Justinek, podoba mi się taki <3 Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńhttp://collision-fanfiction.blogspot.com/
Bardzo proszę o głosy: http://sonda.hanzo.pl/sondy,241637,P804.html
Rozdział jest świetny.
OdpowiedzUsuńCiekawe co z tego ,,związku,, wyniknie ♥
świetny rozdział jestem ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny! Głupie te dziewczyny... co one od niej chcą,biedna Lily :( Justin jest słodki w tym rozdziale *.* (Oprócz tej sceny w schowku,ale le nie narzekam haha xd) uwielbiam to i nie mogę się doczekać nexta! < 33
OdpowiedzUsuńZapraszam i proszę o opinie :) :
www.neversaye.blogspot.com
Ten rozdział jest słodki <3 Ugh, nie rozumiem tych dziewczyn ;/ Nie rozumiem dlaczego nikt nie lubi Lily ;l
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńSwietny, tylko troche za dlugie opisy. Ale takto mi sie podoba
OdpowiedzUsuń:)
X.O.X.O
PS. Your forever.
Słooodko
OdpowiedzUsuńSwietny <3
OdpowiedzUsuńSuper💞
OdpowiedzUsuńBiedna Lily :(( Justin taki słodziak... , ale ta scena w schowku xD hahha
OdpowiedzUsuńCzekam :*
OdpowiedzUsuńPiszesz rewelacyjnie, najlepiej jak tylko można :)
'Ludzie naprawdę potrafią być okropni i nigdy nic im nie pasuje, zawsze robisz coś źle, nigdy nie będziesz wystarczająco dobra. Gdy ważysz więcej- jesteś za gruba. Gdy ważysz za mało- jesteś anorektyczką i wyglądasz okropnie. Gdy nie spotykasz się z chłopakami- jesteś pieprzoną cnotką. Gdy spotykasz się z wieloma chłopakami lub lubisz odważniejsze stroje- jesteś dziwka.' - te słowa czytałam chyba 4-5 razy, bardzo trafione, w życiu jest dokładnie tak jak napisałaś. Brawo za ten rozdział i za wszystkie poprzednie, życzę dużo weny i czasu :)
jedne z najlepszych ff jakie ostatnio znalazłam, naprawdę. ostatnio nie ma czego czytać, wszystko podobne do dangera lub do innych sławniejszych ff a tutaj proszę, nigdy nie spotkałam się z taką fabułą :)
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, życzę dużo weny i czasu :) x~K
Juz kocham to ff. Czekam na nn. Powodzenia x
OdpowiedzUsuń'Ludzie naprawdę potrafią być okropni i nigdy nic im nie pasuje, zawsze robisz coś źle, nigdy nie będziesz wystarczająco dobra. Gdy ważysz więcej- jesteś za gruba. Gdy ważysz za mało- jesteś anorektyczką i wyglądasz okropnie. Gdy nie spotykasz się z chłopakami- jesteś pieprzoną cnotką. Gdy spotykasz się z wieloma chłopakami lub lubisz odważniejsze stroje- jesteś dziwka.'
OdpowiedzUsuńFucking honest truth:(
Rozdział świetny!!<3
kiedy następny? :)
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny, nie mogę się doczekać następnego (: kiedy on będzie ? Od ostatniego minęło już trochę czasu :(
OdpowiedzUsuń