Rozdział trzeci



      Dzisiaj rano jak zwykle zaspałam, a wszystko przez to, że do bardzo późnej godziny pisałam z Justinem. Gdy skończył rozmowę o seksie zaczęliśmy pisać o wszystkim i o niczym, co zdecydowanie było pozytywną sprawą. Dowiedziałam się o nim trochę podstawowych rzeczy, tak jak on o mnie i zdecydowanie czuje się z tym lepiej. Nawet gdy przestaliśmy pisać nie mogłam usnąć, leżałam i bezczynnie patrzyłam się w ścianę myśląc o jakiś głupotach, których już dzisiaj nawet nie pamiętam, chyba musiały być jednak dość ciekawe skoro poszłam spać nad ranem.
Szybko się ubrałam, zakładając na siebie pierwsze lepsze rzeczy z szafy, padło akurat na spódniczkę i krótki top, który pasował do spódniczki akurat tak, by nie odkrywać mojego brzucha. Założyłam do tego sweterek, bo dzisiejsza pogoda nie była za piękna, wyglądało jakby miał padać deszcz. Nienawidzę deszczu.
Wyszłam szybko z domu i jak zwykle prawie biegłam do szkoły by się nie spóźnić. Na szczęście zdążyłam na czas, szybko poszłam do klasy języka francuskiego. Tak wiem, idealny początek dnia. Czujecie ten sarkazm prawda? Pomimo tego, że Justin teraz mi pomagał nadal nie lubiłam tego języka i gdybym mogła zapisałabym się na inny ale niestety w ostatniej klasie nie można robić takich zmian. Byłam na siebie strasznie zła, że podjęłam tą decyzje tak naprawdę nie zastanawiając się nad tym. Miałam do wyboru inne języki, ale ja uparłam się na francuski, który w sumie i tak nigdy nie przyda mi się do niczego. Nie miałam w planach na przyszłość nic co mogłoby się z nim wiązać.
Usiadłam na swoim miejscu w klasie i wyjęłam swoje rzeczy. Chwilę później do klasy wpadł spóźniony Justin, który również nie wyglądał za dobrze. Nie zrozumcie mnie źle-on naprawdę jest przystojny ale jednak wory pod oczami nie są seksowne. Jak widać nie tylko ja poszłam późno spać. Ha.
-Przepraszam za spóźnienie- wysapał zmęczony.- Coś mnie zatrzymało- powiedział, odkładając swoje rzeczy na biurko.- No więc, najpierw oddam kartkówki, a później porozmawiamy o wycieczce.
Cholera. Całkiem o tym zapomniałam. Nadal nie podjęłam żadnej decyzji, a na listę musieliśmy się wpisać dzisiaj. Po minach klasy domyśliłam się, że jedzie zdecydowana większość. Zdecydowanie wycieczka do Paryża to coś ale nie dla osób takich jak ja, czyli tych nieumiejących języka. Nie zrobię z siebie idiotki. Znając mnie zgubię się i nie będę mogła się dogadać z ludźmi. O nie, po moim trupie.
-Więc, wszyscy jadą?- zapytał Justin podnosząc wzrok na klasę.
Niepewnie podniosłam rękę, by zwrócił na mnie swoją uwagę, nie byłam typem ucznia, który mówi, gdy nie jest o to proszony i zdecydowanie byłam dość nieśmiałą osobą.
-Tak Lily? Masz jakieś pytanie?- zapytał tym razem patrząc centralnie na mnie.
-Nie, chciałam tylko powiedzieć, że nie jadę.- powiedziałam patrząc na niego. Po jego minie widziałam, że nie bardzo jest z tego zadowolony. Ups. Nie żeby obchodziło mnie jego zdanie na ten temat.
-Dlaczego?- zapytał od razu.
A co Cię to obchodzi? Chciałam odpowiedzieć ale w ostatniej chwili się powstrzymałam.
-Sprawy osobiste.- mruknęłam. Zdecydowanie nie powinno go to obchodzić a przede wszystkim nie powinien wypytywać o takie rzeczy przy całej klasie.
-Zastanów się jeszcze, dasz mi odpowiedź później- mruknął, odkładając listę.
-Al..- zaczęłam ale niedane było mi dokończyć, gdy tak po prostu mi przerwał. Dupek.
-A teraz podejdź do tablicy, rozwiążesz zadanie, kartkówkę napisałaś najlepiej z klasy.- powiedział, patrząc na mnie. – Gratuluje.
-Dz- dziękuje.- mruknęłam, wstając  miejsca. Umiałam na tą kartkówkę ale zdecydowanie nie tak by napisać ją najlepiej z klasy. Nie napisałam nawet wszystkich zadań.
Podeszłam niepewnie do tablicy poprawiając swoją spódniczkę i spojrzałam na niego, gdy pokazał numer zadania w swojej książce, którą chwilę później od niego wzięłam, by przepisać zdanie na tablicę. Cholera. Pamiętam, że już je rozwiązywaliśmy ale przez to, że wczoraj wieczorem mnie zajął nie zdążyłam sobie nic powtórzyć.
Stałam tak chwilę, przepisując zdanie wolno na tablicę, by mieć więcej czasu na zastanowienie się nad odpowiedzią. Pomimo tego i tak wiedziałam, że nie dam rady, nie mogłam sobie nic przypomnieć. Westchnęłam cicho pod nosem i zobaczyłam, że Justin podsuwa mi lekko kartkę bym przepisała odpowiedź. Okej.
Przepisałam ją, gdy nagle poczułam jak chwyta brzeg mojej spódniczki. Co było stanowczo nie odpowiednie w szkole, przy wszystkich. Zachował się jak idiota. Na szczęście stałam przy tablicy, a biurko zasłaniało jego rękę.
-Nie powinnaś zakładać takich spódniczek do szkoły Lily- powiedział, patrząc na mnie.
Zmarszczyłam brwi, patrząc na niego zdziwiona.
-Przepraszam co?- zapytałam, na co cała klasa zachichotała. Świetnie.
-Mówię tylko, że nie powinnaś nosić takich, krótkich spódniczek. Niektórym trudno się przez to skupić.- powiedział, a ja lekko się od niego odsunęłam. Zobaczyłam, że cała klasa patrzyła na niego w szoku.
Gdy zorientował się, że powiedział to na głos od razu zabrał rękę i spojrzał na tablicę. Zdecydowanie był w szoku. Tak jak ja. Wszyscy w tym pomieszczeniu w nim byli. Nie wiedziałam, że może być takim idiotą i przy całej klasie powiedzieć coś takiego.
-Um zadanie rozwiązałaś dobrze, możesz usiąść.- powiedział, odwracając wzrok na jakieś papiery, które leżały na biurku.
Nie czekając dłużej, szybko poszłam do swojej ławki. To zdecydowanie było zbyt dziwne i dałabym wszystko żeby to jakoś cofnąć. Dosłownie cała klasa się teraz na mnie patrzyła, czasami zerkali na Justina ale zdecydowanie większość szeptała o mnie.
Spuściłam wzrok na ławkę, czułam się zażenowana całą tą sytuacją. To nie była moja wina a czułam się z tym okropnie.
Dosłownie chwilę później zadzwonił dzwonek, moje wybawienie.
Nie spieszyłam się z wyjściem z klasy, nie chciałam by ktoś mnie zaczepił i zaczął o to wypytywać i zdecydowanie nie chciałam słuchać plotek, które już pewnie zaczęły krążyć po szkole. Zawsze byłam dziewczyną, która nie wyróżnia się z tłumu i jednak wolałam, by tak zostało. Nie przeszkadzało mi to, a wręcz przeciwnie- lubiłam to.
Westchnęłam i wstałam, gdy wzięłam wszystkie swoje rzeczy,ruszyłam w kierunku wyjścia z klasy, zatrzymał mnie głos Justina.
-Przepraszam Lily- westchnął- Zdecydowanie się zapomniałem, nie powinienem mówić takich rzeczy, to było zdecydowanie niestosowne.
-Po prostu.. następnym razem uważaj okej? Ani ty, ani ja nie chcemy mieć problemów.- westchnęłam, patrząc na niego.
Pokiwał głową, patrząc na mnie.
-Więc, jeśli już rozmawiamy to może powiesz mi dlaczego nie chcesz jechać na wycieczkę do Francji? To przeze mnie? Nie chcę żebyś z tego rezygnowała, ta wycieczka jest naprawdę dobrze zorganizowana, plus jadą prawie wszyscy.
-Nie, to nie Twoja wina, po prostu nie sądzę, że dobrze czułabym się w innym kraju, gdzie mówią w innym języku, którego jak dobrze już wiesz nie umiem. Justin ja się tam zgubię i zdecydowanie nie dogadam się z ludźmi. –westchnęłam.
-Lily musisz uwierzyć w końcu, że dasz sobie radę. Naprawdę zaczęłaś robić postępy, słyszałem jak mówisz, naprawdę nie mam nic do zarzucenia. Zresztą wszędzie będziemy chodzić grupami.- popatrzył na mnie- I obiecuje, że nie zostawię Cię samej, żebyś się nie zgubiła.- zaśmiał się.
-Zdecydowanie się ze mnie śmiejesz w tym momencie- zachichotałam- To nie najmilsze z Twojej strony, wiesz?
Wzruszył tylko ramionami, uśmiechając się.
-Więc? Pojedziesz? W końcu to Paryż, kto nie chciałby tak pojechać?- zapytał, patrząc na mnie z uśmiechem.
Po chwili, gdy rozważyłam wszystkie minusy i plusy, których było zdecydowanie więcej, pokiwałam głową.
-Tak, pojadę. Możesz wpisać mnie na listę.
-Świetnie, w takim razie jedzie cała klasa. Dziękuje, że się zgodziłaś Lily.- uśmiechnął się do mnie.
-A teraz powinnam iść, muszę iść jeszcze do biblioteki.- mruknęłam, wychodząc z klasy akurat, gdy wszedł do niej inny nauczyciel. Świetnie, dobrze, że tym razem nie powiedział nic co mogłoby wzbudzić jakieś podejrzenia. Zdecydowanie nie chciałam kłopotów.


 _________________________________________________________
Mam nadzieje, że nie zanudziłam Was tym rozdziałem, akcja powoli zacznie się rozkręcać, mam nadzieje, że nie zrezygnujecie z dalszego czytania. Zostawcie swoją opinię w komentarzu.
 Chciałam Wam podziękować za 21 komentarzy pod drugim rozdziałem (wow) i za tyle wejść! Do tej pory nawet nie zauważyłam, że jest ich aż tyle. Mam nadzieje, że więcej osób zdecyduje się zostawić po sobie jakiś ślad, na przykład w postaci komentarza.
Dziękuje również za miłe wiadomości na asku i twitterze, jesteście najlepsi.


25 komentarzy:

  1. Pierwsza !XD rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  2. Justin cholera nie umiał się opanować xD. Lily Alex czy .Olivia ? bo pisałaś dużo tutaj jej imion i w końcu nie wiem jak się nazywa.Ten rozdział był świetny ale czemu taki krótki ?:c pewnie pisałaś go długo ale chodzi mi bardziej o to ,że długo czekaliśmy a nie dzieje się w nim za dużo . Życzę weny i czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o mój boże nawet nie zauważyłam, że pisałam trzy inne imiona, dziękuje za zwrócenie uwagi, już poprawiłam.
      wiem, że czekaliście długo ale niestety nie było to zależne ode mnie, a rozdział miał być taki "przejściowy" w kolejnych będzie działo się więcej i mam nadzieje, że ogólnie będą wychodzić dłuższe x

      Usuń
  3. Co z jej imionami, ma ich aż 3? Pieprzysz mój mózg XD ciekawie chociaż spokojnie, ale podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeej oni są super :D rozdział świetny! Do następnego ✌

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział ♥ co w ogóle Justinowi odwaliło z tym tekstem przy tablicy? napalił się chłopak hehe. bardzo mnie ciekawi co wydarzy się na tej wycieczce. czekam na następny rozdział ♥ @Kidrauhl_loove_

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie działo się jakoś dużo w tym rozdziale, ale podoba mi się. Ciekawi mnie co będzie na tej wycieczce do Paryża. Życzę weny i czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma super akcji, ale i tak mi się podobał. Z niecieepliwością czekam na nn i życzę weny! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdzial tylko szkoda, że taki krótki ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam naprawde zaekoczona zachowaniem Justina. Takie coś powiedzieć uczennicy?! Woah
    Czekam na nastepny z niecierpliwością :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział okey ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak rozdział okey, mam nadzieje że się rozkręci;3 pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy następny????!!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział może być...
    Myślałem że bd się więcej działo ale okey może być czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę że rozdział jest okej :) mógłby być dłuższy ale Spk jakoś spróbuje wytrzymać do tej wycieczki ;3
    ~isiabieber

    OdpowiedzUsuń
  15. ;3 ja chce następny i mam nadzieje ze bd się działo

    OdpowiedzUsuń
  16. :) :) :) :) :) :) super, ale mogło być lepiej :) Hah pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy następny? :c Czekam.
    Bardzo podobał mi się rozdział;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja chce następny...!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. rozdział właściwie nic nie wnosi, czekam aż akcja sie rozkręci :)
    lewcix.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. fajny rozdział, czekam aż się rozkręci! :)
    Ciekawe, co będzie dalej i czy na tej wycieczce do czegoś między nimi dojdzie omg!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń