Dzisiaj rano jak
zwykle zaspałam, a wszystko przez to, że do bardzo późnej godziny pisałam z
Justinem. Gdy skończył rozmowę o seksie zaczęliśmy pisać o wszystkim i o
niczym, co zdecydowanie było pozytywną sprawą. Dowiedziałam się o nim trochę
podstawowych rzeczy, tak jak on o mnie i zdecydowanie czuje się z tym lepiej. Nawet
gdy przestaliśmy pisać nie mogłam usnąć, leżałam i bezczynnie patrzyłam się w
ścianę myśląc o jakiś głupotach, których już dzisiaj nawet nie pamiętam, chyba
musiały być jednak dość ciekawe skoro poszłam spać nad ranem.
Szybko się ubrałam, zakładając na
siebie pierwsze lepsze rzeczy z szafy, padło akurat na spódniczkę i krótki top,
który pasował do spódniczki akurat tak, by nie odkrywać mojego brzucha.
Założyłam do tego sweterek, bo dzisiejsza pogoda nie była za piękna, wyglądało
jakby miał padać deszcz. Nienawidzę
deszczu.
Wyszłam szybko z domu i jak
zwykle prawie biegłam do szkoły by się nie spóźnić. Na szczęście zdążyłam na
czas, szybko poszłam do klasy języka francuskiego. Tak wiem, idealny początek dnia. Czujecie ten sarkazm prawda?
Pomimo tego, że Justin teraz mi pomagał nadal nie lubiłam tego języka i gdybym
mogła zapisałabym się na inny ale niestety w ostatniej klasie nie można robić
takich zmian. Byłam na siebie strasznie zła, że podjęłam tą decyzje tak
naprawdę nie zastanawiając się nad tym. Miałam do wyboru inne języki, ale ja
uparłam się na francuski, który w sumie i tak nigdy nie przyda mi się do
niczego. Nie miałam w planach na przyszłość nic co mogłoby się z nim wiązać.
Usiadłam na swoim miejscu w
klasie i wyjęłam swoje rzeczy. Chwilę później do klasy wpadł spóźniony Justin,
który również nie wyglądał za dobrze. Nie zrozumcie mnie źle-on naprawdę jest
przystojny ale jednak wory pod oczami nie są seksowne. Jak widać nie tylko ja
poszłam późno spać. Ha.
-Przepraszam za spóźnienie-
wysapał zmęczony.- Coś mnie zatrzymało- powiedział, odkładając swoje rzeczy na
biurko.- No więc, najpierw oddam kartkówki, a później porozmawiamy o wycieczce.
Cholera. Całkiem o tym zapomniałam. Nadal nie podjęłam żadnej
decyzji, a na listę musieliśmy się wpisać dzisiaj. Po minach klasy domyśliłam
się, że jedzie zdecydowana większość. Zdecydowanie wycieczka do Paryża to coś
ale nie dla osób takich jak ja, czyli tych nieumiejących języka. Nie zrobię z
siebie idiotki. Znając mnie zgubię się i nie będę mogła się dogadać z ludźmi. O nie, po moim trupie.
-Więc, wszyscy jadą?- zapytał
Justin podnosząc wzrok na klasę.
Niepewnie podniosłam rękę, by
zwrócił na mnie swoją uwagę, nie byłam typem ucznia, który mówi, gdy nie jest o
to proszony i zdecydowanie byłam dość nieśmiałą osobą.
-Tak Lily? Masz jakieś
pytanie?- zapytał tym razem patrząc centralnie na mnie.
-Nie, chciałam tylko powiedzieć,
że nie jadę.- powiedziałam patrząc na niego. Po jego minie widziałam, że nie
bardzo jest z tego zadowolony. Ups. Nie
żeby obchodziło mnie jego zdanie na ten temat.
-Dlaczego?- zapytał od razu.
A co Cię to obchodzi? Chciałam odpowiedzieć ale w ostatniej chwili
się powstrzymałam.
-Sprawy osobiste.- mruknęłam.
Zdecydowanie nie powinno go to obchodzić a przede wszystkim nie powinien
wypytywać o takie rzeczy przy całej klasie.
-Zastanów się jeszcze, dasz mi
odpowiedź później- mruknął, odkładając listę.
-Al..- zaczęłam ale niedane było
mi dokończyć, gdy tak po prostu mi przerwał. Dupek.
-A teraz podejdź do tablicy,
rozwiążesz zadanie, kartkówkę napisałaś najlepiej z klasy.- powiedział, patrząc
na mnie. – Gratuluje.
-Dz- dziękuje.- mruknęłam,
wstając miejsca. Umiałam na tą kartkówkę
ale zdecydowanie nie tak by napisać ją najlepiej z klasy. Nie napisałam nawet
wszystkich zadań.
Podeszłam niepewnie do tablicy
poprawiając swoją spódniczkę i spojrzałam na niego, gdy pokazał numer zadania w
swojej książce, którą chwilę później od niego wzięłam, by przepisać zdanie na
tablicę. Cholera. Pamiętam, że już je
rozwiązywaliśmy ale przez to, że wczoraj wieczorem mnie zajął nie zdążyłam
sobie nic powtórzyć.
Stałam tak chwilę, przepisując
zdanie wolno na tablicę, by mieć więcej czasu na zastanowienie się nad
odpowiedzią. Pomimo tego i tak wiedziałam, że nie dam rady, nie mogłam sobie
nic przypomnieć. Westchnęłam cicho pod nosem i zobaczyłam, że Justin podsuwa mi
lekko kartkę bym przepisała odpowiedź. Okej.
Przepisałam ją, gdy nagle
poczułam jak chwyta brzeg mojej spódniczki. Co było stanowczo nie
odpowiednie w szkole, przy wszystkich. Zachował się jak idiota. Na szczęście
stałam przy tablicy, a biurko zasłaniało jego rękę.
-Nie powinnaś zakładać takich
spódniczek do szkoły Lily- powiedział, patrząc na mnie.
Zmarszczyłam brwi, patrząc na
niego zdziwiona.
-Przepraszam co?- zapytałam, na
co cała klasa zachichotała. Świetnie.
-Mówię tylko, że nie powinnaś nosić
takich, krótkich spódniczek. Niektórym trudno się przez to skupić.- powiedział,
a ja lekko się od niego odsunęłam. Zobaczyłam, że cała klasa patrzyła na niego
w szoku.
Gdy zorientował się, że
powiedział to na głos od razu zabrał rękę i spojrzał na tablicę. Zdecydowanie
był w szoku. Tak jak ja. Wszyscy w tym pomieszczeniu w nim byli. Nie wiedziałam, że może być takim idiotą i przy całej
klasie powiedzieć coś takiego.
-Um zadanie rozwiązałaś dobrze,
możesz usiąść.- powiedział, odwracając wzrok na jakieś papiery, które leżały na
biurku.
Nie czekając dłużej, szybko
poszłam do swojej ławki. To zdecydowanie było zbyt dziwne i dałabym wszystko
żeby to jakoś cofnąć. Dosłownie cała klasa się teraz na mnie patrzyła, czasami
zerkali na Justina ale zdecydowanie większość szeptała o mnie.
Spuściłam wzrok na ławkę, czułam
się zażenowana całą tą sytuacją. To nie była moja wina a czułam się z tym
okropnie.
Dosłownie chwilę później
zadzwonił dzwonek, moje wybawienie.
Nie spieszyłam się z wyjściem z
klasy, nie chciałam by ktoś mnie zaczepił i zaczął o to wypytywać i
zdecydowanie nie chciałam słuchać plotek, które już pewnie zaczęły krążyć po
szkole. Zawsze byłam dziewczyną, która nie wyróżnia się z tłumu i jednak
wolałam, by tak zostało. Nie przeszkadzało mi to, a wręcz przeciwnie- lubiłam
to.
Westchnęłam i wstałam, gdy
wzięłam wszystkie swoje rzeczy,ruszyłam w kierunku wyjścia z klasy, zatrzymał mnie głos
Justina.
-Przepraszam Lily- westchnął-
Zdecydowanie się zapomniałem, nie powinienem mówić takich rzeczy, to było
zdecydowanie niestosowne.
-Po prostu.. następnym razem
uważaj okej? Ani ty, ani ja nie chcemy mieć problemów.- westchnęłam, patrząc na
niego.
Pokiwał głową, patrząc na mnie.
-Więc, jeśli już rozmawiamy to
może powiesz mi dlaczego nie chcesz jechać na wycieczkę do Francji? To przeze
mnie? Nie chcę żebyś z tego rezygnowała, ta wycieczka jest naprawdę dobrze
zorganizowana, plus jadą prawie wszyscy.
-Nie, to nie Twoja wina, po
prostu nie sądzę, że dobrze czułabym się w innym kraju, gdzie mówią w innym
języku, którego jak dobrze już wiesz nie umiem. Justin ja się tam zgubię i
zdecydowanie nie dogadam się z ludźmi. –westchnęłam.
-Lily musisz uwierzyć w końcu, że
dasz sobie radę. Naprawdę zaczęłaś robić postępy, słyszałem jak mówisz,
naprawdę nie mam nic do zarzucenia. Zresztą wszędzie będziemy chodzić grupami.-
popatrzył na mnie- I obiecuje, że nie zostawię Cię samej, żebyś się nie zgubiła.-
zaśmiał się.
-Zdecydowanie się ze mnie
śmiejesz w tym momencie- zachichotałam- To nie najmilsze z Twojej strony, wiesz?
Wzruszył tylko ramionami,
uśmiechając się.
-Więc? Pojedziesz? W końcu to
Paryż, kto nie chciałby tak pojechać?- zapytał, patrząc na mnie z uśmiechem.
Po chwili, gdy rozważyłam
wszystkie minusy i plusy, których było zdecydowanie więcej, pokiwałam głową.
-Tak, pojadę. Możesz wpisać mnie
na listę.
-Świetnie, w takim razie jedzie
cała klasa. Dziękuje, że się zgodziłaś Lily.- uśmiechnął się do mnie.
-A teraz powinnam iść, muszę iść
jeszcze do biblioteki.- mruknęłam, wychodząc z klasy akurat, gdy wszedł do niej inny nauczyciel. Świetnie, dobrze, że tym razem nie powiedział nic co mogłoby wzbudzić jakieś podejrzenia. Zdecydowanie nie chciałam kłopotów.
_________________________________________________________
Mam nadzieje, że nie zanudziłam Was tym rozdziałem, akcja powoli zacznie się rozkręcać, mam nadzieje, że nie zrezygnujecie z dalszego czytania. Zostawcie swoją opinię w komentarzu.
Chciałam Wam podziękować za 21 komentarzy pod drugim rozdziałem (wow) i za tyle wejść! Do tej pory nawet nie zauważyłam, że jest ich aż tyle. Mam nadzieje, że więcej osób zdecyduje się zostawić po sobie jakiś ślad, na przykład w postaci komentarza.
Dziękuje również za miłe wiadomości na asku i twitterze, jesteście najlepsi.
Pierwsza !XD rozdział super
OdpowiedzUsuńJustin cholera nie umiał się opanować xD. Lily Alex czy .Olivia ? bo pisałaś dużo tutaj jej imion i w końcu nie wiem jak się nazywa.Ten rozdział był świetny ale czemu taki krótki ?:c pewnie pisałaś go długo ale chodzi mi bardziej o to ,że długo czekaliśmy a nie dzieje się w nim za dużo . Życzę weny i czekam na następny
OdpowiedzUsuńo mój boże nawet nie zauważyłam, że pisałam trzy inne imiona, dziękuje za zwrócenie uwagi, już poprawiłam.
Usuńwiem, że czekaliście długo ale niestety nie było to zależne ode mnie, a rozdział miał być taki "przejściowy" w kolejnych będzie działo się więcej i mam nadzieje, że ogólnie będą wychodzić dłuższe x
Co z jej imionami, ma ich aż 3? Pieprzysz mój mózg XD ciekawie chociaż spokojnie, ale podoba mi się
OdpowiedzUsuńJeej oni są super :D rozdział świetny! Do następnego ✌
OdpowiedzUsuńSłodko!! <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ♥ co w ogóle Justinowi odwaliło z tym tekstem przy tablicy? napalił się chłopak hehe. bardzo mnie ciekawi co wydarzy się na tej wycieczce. czekam na następny rozdział ♥ @Kidrauhl_loove_
OdpowiedzUsuńNie działo się jakoś dużo w tym rozdziale, ale podoba mi się. Ciekawi mnie co będzie na tej wycieczce do Paryża. Życzę weny i czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńNie ma super akcji, ale i tak mi się podobał. Z niecieepliwością czekam na nn i życzę weny! xoxo
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial tylko szkoda, że taki krótki ♥
OdpowiedzUsuńByłam naprawde zaekoczona zachowaniem Justina. Takie coś powiedzieć uczennicy?! Woah
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny z niecierpliwością :3
Dołączam się! Rozdzial zajefajny :*
UsuńRozdział okey ;)
OdpowiedzUsuńTak rozdział okey, mam nadzieje że się rozkręci;3 pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKiedy następny????!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Rozdział może być...
OdpowiedzUsuńMyślałem że bd się więcej działo ale okey może być czekam na następny ;)
Myślę że rozdział jest okej :) mógłby być dłuższy ale Spk jakoś spróbuje wytrzymać do tej wycieczki ;3
OdpowiedzUsuń~isiabieber
Kiedy next
OdpowiedzUsuń;3 ja chce następny i mam nadzieje ze bd się działo
OdpowiedzUsuń:) :) :) :) :) :) super, ale mogło być lepiej :) Hah pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKiedy następny? :c Czekam.
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się rozdział;)
Ja chce następny...!!!
OdpowiedzUsuńrozdział właściwie nic nie wnosi, czekam aż akcja sie rozkręci :)
OdpowiedzUsuńlewcix.blogspot.com
fajny rozdział, czekam aż się rozkręci! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co będzie dalej i czy na tej wycieczce do czegoś między nimi dojdzie omg!
Kiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuń