Rozdział drugi



-Lily, możesz zostać na chwilę po lekcji?- zapytał pan Bieber, gdy pakowałam swoje rzeczy do torby. Gdy wszyscy wyszli już z klasy, podeszłam do jego biurka.
-Możesz dzisiaj przyjść do mnie?- spojrzał na mnie, odkładając papiery na jedną stronę biurka.- Mogę Cie pouczyć na nadchodzący sprawdzian, a później możemy porobić inne rzeczy, jeśli wiesz o co mi chodzi.- uśmiechnął się do mnie znacząco. Oczywiście, że wiem o co Ci chodzi.
Szybko pomyślałam o tym co miałam dzisiaj w planach i stwierdziłam, że to nie jest aż tak ważne, by olewać osobę, która jako jedyna mi pomaga. Zresztą mieliśmy umowę, z której jak najbardziej się wywiązał, dzięki niemu mam swoją pierwszą dobrą ocenę z języka francuskiego.
-Jasne- pokiwałam głową- O której? Mam czas dopiero od 17, wcześniej muszę zająć się bratem.
-Nie ma problemu, przyjdź o której chcesz. Dzisiaj cały dzień będę w domu- uśmiechnął się do mnie.- Zamówię nam chińszczyznę, może być?
-Um.. tak, jasne- przytaknęłam głową- Nie mam jakiś specjalnych wymagań, co do jedzenia. Zamów co lubisz- zaśmiałam się cicho i spojrzałam na zegarek.
-Oh śpieszysz się gdzieś. Przepraszam, nie chciałem Cię zatrzymywać, po prostu wolałem spytać- uśmiechnął się- Leć, nie chce żebyś spóźniła się na kolejne lekcje.
Zaśmiałam się lekko i po prostu wyszłam z klasy idąc na kolejne lekcje.

Po tym jak odwiozłam brata do domu, od razu pojechałam do Justina.  Zauważyłam, że znacznie łatwiej mi jest przyjąć do wiadomości nasz dziwny układ, gdy mówię mu po imieniu, chociaż ta sytuacja nadal jest dla mnie co najmniej chora. Justin jest młodym, przystojnym mężczyzną, nigdy aż tak bardzo mu się nie przyglądałam, ale teraz widzę to bardzo dobrze. Nadal zastanawiam się dlaczego tak ryzykuje. Nie oszukujmy się- gdy ktoś się o tym dowie to on będzie miał poważne problemy, nie ja.  Jest młody i może zniszczyć sobie przez to życie.  
Gdy byłam już na miejscu, wysiadłam z samochodu i poprawiłam swoje włosy, idąc do domu Justina, nie bałam się już tak jak za pierwszym razem, w jakimś stopniu już się z tym pogodziłam- jakkolwiek dziwnie to zabrzmi.  Nie musiałam długo czekać- po chwili Justin otworzył mi drzwi i najzwyczajniej w świecie wciągnął do domu zaczynając całować. Mówiąc, że nie byłam zadziwiona jego zachowaniem skłamałabym, bo tak naprawdę otworzyłam szeroko oczy zdziwiona. Zdecydowanie się tego nie spodziewałam.
Przyciągnął mnie bliżej siebie i zaczął całować namiętnie, tak, że nie miałam żadnego wyjścia- odwzajemniłam jego pocałunek. Po chwili popchnął mnie na ścianę i zaczął całować moją szyję.
-Czekałem na Ciebie- zamruczał, lekko przygryzając skórę na mojej szyi.
Nim się obejrzałam, zaczęliśmy iść w stronę innego pokoju- zgaduje, że jego sypialni. Złapał mnie za uda, dając do zrozumienia żebym podskoczyła, co chwilę później zrobiłam. Przycisnął mnie mocniej do ściany i warknął w moje usta, co było cholernie seksowne. Ktoś tutaj był bardzo podniecony.
Spojrzałam na niego, przygryzając lekko swoją wargę, bo nie mogłam nic poradzić na to, że również stawałam się podniecona. Złapał moją wargę między swoje zęby i lekko ją przygryzł.
-Jesteś cholernie seksowna- sapnął w moje usta, kładąc mnie na łóżku.
Po chwili nachylił się nade mną i zaczął mnie całować, tym razem bardziej niedbale, w tym samym czasie ściągając moją koszulkę, która chwilę później leżała na podłodze obok łóżka. Nie chciałam zostać w tyle więc również chwyciłam brzeg jego koszulki i po chwili ją ściągnęłam, odrzucając ją w bok. Jego dłonie zjechały w dół do guzika przy moich spodniach, które chwilę później leżały koło mojej koszulki, tak, że leżałam pod nim w samej bieliźnie. Przyjrzał się mojemu ciału i cicho zamruczał pod nosem, szybko ściągając swoje spodnie, tak, że został w samych bokserkach, które opinały jego erekcję. Przełknęłam ślinę, gdy to zobaczyłam- zdecydowanie był duży.
Nie tracąc czasu, pozbył się naszej bielizny- byliśmy całkowicie nadzy. Zaczął całować moje ciało, a ja przymknęłam oczy z przyjemności.  W tym samym czasie wszedł we mnie do połowy, jęknęłam cicho, czując go w sobie. Potrzebowałam chwili, by przyzwyczaić się do jego wielkości, on dobrze to wiedział.
Po chwili owinęłam nogi wokół jego bioder, przyciągając go bliżej siebie i dając do zrozumienia, że już nie musi się hamować, co od razu zrozumiał, bo wzmocnił swoje ruchy i znacznie je przyspieszył. Doskonale wiedział co zrobić, by było nam jak najlepiej, jego ruchy były mocne, bym jak najlepiej go czuła, wchodził coraz głębiej we mnie, przez co nie mogłam się powstrzymać od jęków. Po wyrazie jego twarzy widać było, że podoba mu się to, więc zaczęłam jęczeć głośniej.
-Lily- jęknął po chwili do mojego ucha, co spowodowało, że jęknęłam głośniej. Zaczęłam całować jego szyję, wypychając biodra w jego stronę, by dać do zrozumienia, że chcę znacznie więcej. Nie musiałam długo czekać, aż Justin zrozumie o co mi chodzi. Po chwili przyspieszył swoje ruchy, łapiąc mnie za biodra, by przysunąć mnie jeszcze bliżej siebie.  Jęknęłam głośno odchylając głowę w tył, gdy poczułam go głębiej niż do tej pory. Zdecydowanie wiedział jak sprawić, by dziewczyna krzyczała jego imię.
-Justin- jęknęłam głośno, gdy nie mogłam już wytrzymać i doszłam, opadając na poduszki. Przymknęłam oczy, gdy Justin nadal się we mnie poruszał, by po chwili dojść we mnie. Opadł chwilę później na mnie, szybko oddychając.
Patrzyłam w sufit, próbując unormować swój oddech. Justin w tym czasie zaczął całować moją szyję, co zdecydowanie było moją słabością, ponieważ idealnie wiedział, w jakim miejscu mnie całować. Zdecydowanie uwielbiałam, gdy to robił. Zerknęłam na niego.
-Chodź, weźmiemy prysznic a później coś zjemy- zamruczał mi do ucha i pomógł wstać, prowadząc chwilę później do łazienki.
Pomieszczenie nie było małe, ale również nie za duże, jak dla mnie w sam raz. Utrzymane w jasnych kolorach, co od razu mi się spodobało. Rozejrzałam się trochę, lecz chwilę później Justin wciągnął mnie do siebie pod prysznic i znowu zaczął całować, mrucząc coś przy tym. Zjechał dłońmi na moje pośladki, ściskając je i przysuwają mnie bliżej siebie tak, że otarłam się o niego co zdecydowanie mu się spodobało, bo poczułam, że znowu mu staje.
-Cholera- mruknął w moje usta- Jesteś taka seksowna- spojrzał na moje ciało- Myślę, że teraz nie będę mógł się skupić na lekcji, gdy będę Cię widział. Od teraz zawsze będę wyobrażał sobie ciebie nago, pode mną, gdy jęczysz moje imię. Lub pod prysznicem, razem ze mną, gdy ocierasz się o mnie. Zdecydowanie nie będę miał Cię dosyć, jesteś zbyt idealna- szepnął i pocałował mnie namiętnie, podnosząc mnie i znowu we mnie wchodząc.
Nie byłam zdziwiona, był za bardzo podniecony by tak po prostu odpuścić. Po tym co powiedział, nie mogłam zrobić nic innego jak po prostu poddać mu się. Sprawił, że czułam się dobrze.
Oplotłam nogami jego biodra, gdy on zaczął się we mnie poruszać. Całował moją szyję i zdecydowanie zrobił na niej kilka malinek. Nie wytrzymałam długo, bo po chwili doszłam, jęcząc jego imię. Zdecydowanie był w tym dobry, jeszcze nigdy nie czułam się tak dobrze.

Godzinę później siedzieliśmy u Justina w sypialni, oglądaliśmy jakąś beznadziejną komedie, z której ciągle się śmialiśmy i jedliśmy chińszczyznę, którą zamówił. Postanowił, że odpuścimy dzisiaj naukę, skoro i tak nadrobiłam ostatnio bardzo dużo, ale gdy chciałam iść do domu, zatrzymał mnie, czym zdecydowanie mnie zdziwił. Więc właśnie dlatego siedzę teraz u niego na kanapie i oglądam z nim jakieś głupoty zamiast nudzić się w domu lub kłócić z mamą, zdecydowanie uratował mi dzień.
Spojrzałam na zegarek i gdy uświadomiłam sobie, że już dawno powinnam być w domu pożegnałam się z Justinem, który nie chciał mnie wypuścić i próbował przekupić jedzeniem, bym została dłużej, co w sumie było w jakimś stopniu urocze i zdecydowanie poprawiło mi humor, i wróciłam do domu, gdzie czekała na mnie mama ze swoim długim monologiem na temat tego jak bardzo zawodzę ją na każdym kroku, lecz tym razem nie zwróciłam na to uwagi, miałam zbyt dobry humor, by przejmować się po raz kolejny tą samą sprawą.
Gdy byłam w swoim pokoju, zobaczyłam, że mam nową wiadomość od Justina, który oczywiście sam pisał mi swój numer do mojego telefony, ponieważ jak on to powiedział, chciał być ze mną w stałym kontakcie. Lecz oboje wiemy, że mam być na każdy jego telefon, jakkolwiek okropnie to zabrzmi ale w końcu mieliśmy umowę.
Gdy otworzyłam smsa, zobaczyłam zdjęcie Justina, na którym był zupełnie nagi i parsknęłam pod nosem- tego samego chciał ode mnie. Zdecydowanie jest szalony. I co on będzie później robił z tym zdjęciem? Nawet nie chce o tym myśleć.
Lecz mięliśmy umowę, z której ja również chciałam się wywiązać, więc rozebrałam się i zrobiłam sobie zdjęcie, na którym jestem zupełnie naga i zdecydowanie wyglądam seksownie. Byłam z siebie dumna, więc bez żadnego zastanowienia wysłałam mu je. Na odpowiedź, nie musiałam długo czekać, przyszła chwilę później.

„Cholera skarbie, sprawiasz, że staje się twardy. Seks przez telefon to coś co w najbliższym czasie musimy zrobić.”

Gdybyśmy tylko oboje wiedzieli co przyniesie przyszłość…

 _________________________________________________________
 Rozdział dość krótki ale jak już pisałam, początki są dla mnie trudne, więc mam nadzieje, że jednak nie zniechęcicie się na początku. Zostawcie swoją opinię w komentarzu.
Chciałabym Wam wszystkim podziękować za tyle wejść i głównie za tyle komentarzy, było ich aż 18 i jestem bardzo zaskoczona, oczywiście pozytywnie, plus te wszystkie miłe wiadomości na asku, jesteście kochani.

22 komentarze:

  1. Fantastyczny! Taki gorący rozdział ;) Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Justin mimo wszytko jest taki kochany mimo umowy stara sie zeby ona tez miala jak najlepiej ��
    nie wiem co jeszcze napisac bo chce mi sie spac, ew��
    kocham cie / karolinka x

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział świetny, zaczyna się dziać ❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeej już to uwielbiam. To nie było w jakimś stopniu urocze kiedy chciał ją zatrzymać przekupując jedzeniem to było w stu procentach urocze. Życzę weny i czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  5. czytałam chłopakowi przez telefon to opowiadanie, oboje jesteśmy ciekawi, co dalej! Podoba nam się to opowiadanie i zdobywasz dwóch nowych czytelników x

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam rumieńce na policzkach! Mrr.. Mam nadzieje ze będzie więcej takich akcji ! :D Boże jaka ja zboczona!! :* xoxo

    OdpowiedzUsuń
  7. jeśli ty masz takie "słabe" początki to ciekawe co będzie później haha
    nie żartuje, dopiero drugi rozdział a już tak dużo się dzieje, zdecydowanie zapowiada się świetne ff

    OdpowiedzUsuń
  8. zdecydowanie robi się coraz ciekawiej a to dopiero drugi rozdział, czekam na kolejny x ~Ka

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział !!! Szkoda , że nie pojawiają się częściej :-( .Ogólnie fajne opowiadanie o niecodziennej fabule :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. znalazłam to ff dość niedawno i od razu się wciągnęłam, zdecydowanie będę czytać, od samego początku dużo się dzieje i nie mogę się doczekać co będzie dalej, mam nadzieje,że nowy rozdział pojawi się niedługo

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne ff <3
    Zapowiada sie takie ciekawe
    potrzebuje nowych rodziałów!!! xxxx
    czy jest możliwość żebyś mnie informowała ???
    @CamillSWAG

    OdpowiedzUsuń
  12. Zakochałam się w tym opowiadaniu! Jasna cholera, też chcę takiego nauczyciela lmao

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawe to hahaha jeszcze takiej fabuły chyba nie widziałam ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. zdecydowanie nie czytałam jeszcze takiego ff, już jest mega ciekawie a to dopiero drugi rozdział

    OdpowiedzUsuń
  15. Jej świetne. Ja ak samo nie widziałam takiej fabuły.
    Znalazlam to ff na Locked up i pomyślałam czemu by nie zobaczyć. I zdecydowanie nie żałuje. 😊 :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczerze, nie jestem specjalnie przekonana do tej fabuły.. Ale czytałam tyle danger'o-podobnych fanfiction itp. że skuszę się na czytanie tego ;)
    Jestem bardzo ciekawa co będzie się działo w kolejnych rozdziałach:) do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  17. O MATKO! Przed chwilą przez przypadek znalazłam to opowiadanie <3 Łatwo jest zepsuć takie opowiadanie, ale Ty...Jejku! Zakochałam sie w tym opowiadaniu! To jest niesamowite. Żadne porno..Spokojne. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Naprawdę, idziesz z akcją jak burza. Masz może jeszcze jakieś opowiadania oprócz tego? Naprawdę świetnie piszesz, a Justina trochę nie mogę zrozumieć... Widocznie Lily robi z niego totalnego wariata. Brakuje mi między nimi jakiś większych rozmów, ale rozumiem, że chcesz pokazać ten charakter umowy jaką zawarli. Myślę, że w następnych się to zmieni.

    OdpowiedzUsuń